Dlaczego rośnie liczba anulowanych subskrypcji e-maili i jak je naprawić?
Opublikowany: 2022-09-04Jaki jest twój najgorszy koszmar jako e-mail marketera? Mój byłby skokiem w liczbie wypisów. Od dłuższego czasu pracuję nad rozbudową mojej listy e-mailowej. Posty gościnne, marketing w mediach społecznościowych, SEO, zrobiłem to wszystko. Przed naciśnięciem przycisku „wyślij” upewniłem się, że skomponuję pełen wartości e-mail. Ale to wszystko nie mogło mnie uratować przed rosnącym wskaźnikiem rezygnacji.
Pamiętam, że nawet zadałem sobie pytanie: „Ile wypisów to za dużo wypisów?”
Chociaż to konkretne pytanie tak naprawdę nie ma stałej odpowiedzi, marketerzy e-mailowi zawsze życzą sobie, aby nikt nie wypisywał się z ich list. Czasami każdy niesubskrybowany e-mail wydaje się osobistą stratą i bezpośrednią zniewagą dla wykonywanej przez nas pracy!
Rezygnacje z subskrypcji są prawdziwe, a nawet zdrowe, jeśli mieszczą się w niewielkim zakresie. Ale są pewne krytyczne błędy, które mogą wywołać niezadowolenie czytelników i wypisać się. W tym artykule wskażę te błędy i pomogę je naprawić.
Więc zacznijmy.
5 największych błędów, które zwiększają liczbę rezygnacji z subskrypcji + jak je naprawić
Błąd 1: Wysyłanie nieistotnych e-maili
Subskrybenci wiadomości e-mail nie są zainteresowani całą treścią wiadomości e-mail. Po prostu przeprowadziliby szybkie skanowanie treści wiadomości e-mail, aby dowiedzieć się, czy ma ona dla nich coś istotnego. Tylko jeśli treść jest dla nich interesująca, przeczytają ją.
Teraz wierzymy, że wysyłamy tylko to, co nasi subskrybenci chcą przeczytać – i że dobrze wiemy, co mogą im się spodobać. Ale często brakuje nam tego, że każda nisza składa się z kilku podniszów. Każdy subskrybent z Twojej listy segmentowanej może nie być zainteresowany wszystkimi tematami podrzędnymi.
Jeśli więc podczas skanowania wiadomości e-mail nie znajdą trafności, prawdopodobnie zrezygnują z subskrypcji z Twojej listy. Błędem, który popełniłem, było niedostateczne skupienie się na „czynniku trafności”. Rezultatem był nagły wzrost liczby wypisów.
Oto, co zrobiłem, aby naprawić ten błąd:
Pierwszym jest zwracanie szczególnej uwagi na interesy naszych czytelników. Drugim rozwiązaniem jest segmentacja list e-mailowych – dzielenie dużej listy na wiele mniejszych segmentów na podstawie zainteresowań i interakcji czytelników. Segmentacja musi być jak najbardziej szczegółowa i spersonalizowana. Musisz stworzyć swoją listę e-mailową w oparciu o specyficzne zainteresowania niszowe i podniszowe subskrybentów e-maili. Gdy to zrobisz, możesz wysłać im e-maile, które są dla nich najbardziej odpowiednie.
Oto przykład. Załóżmy, że jesteś blogerem kulinarnym i stworzyłeś dwie konkretne listy e-mailowe – wegetariańską i niewegetariańską. To dobra strategia. Ale co z weganami? Istnieje znacząca różnica między weganami a wegetarianami. Weganie nie jedzą żadnych produktów pochodzenia zwierzęcego. Wręcz przeciwnie, wegetarianie są w porządku z nabiałem.
Tak więc, jeśli wyślesz wiadomość e-mail o przepisach na ser do wszystkich subskrybentów na twojej wegetariańskiej liście e-mailowej, weganie mogą się obrazić. Jeśli zdarzy się to kilka razy, znaczna liczba wegan może opuścić twoją listę.
Dobrą strategią tutaj byłaby dalsza segmentacja – wegan, wegetarian i niewegetarian.
Teraz pytanie brzmi, jak oceniasz zainteresowania swoich subskrybentów e-maili? Cóż, możesz zadawać im pytania w e-mailach. Zobacz, jak robi to Pat Flynn:

Jak widać, Pat Flynn jest jasny dla klientów i prosi ich o kliknięcie opcji, która najlepiej opisuje ich zainteresowania. Jest to w rzeczywistości sprytny sposób na segmentację listy e-mailowej. Dzięki temu klienci poczują się docenieni, a oni pomogą Ci poznać ich zainteresowania.
Błąd 2: Nasze e-maile nie były wizualnie atrakcyjne
Jedną z rzeczy, która rzuciła mi się w oczy podczas analizy niektórych naszych e-maili, było to, że nie były one atrakcyjne wizualnie. Zbadałem i wymieniłem kilka problemów projektowych:
- Czcionki były za małe
- Niektóre obrazy były zbyt duże i powodowały dużą pustą przestrzeń, gdy nie zostały załadowane
- Kolory, których używałem, nie uzupełniały się i miały niski kontrast
- Większość moich e-maili zawierała dużo tekstu i była do pewnego stopnia nudna
Oto, co zrobiłem, aby naprawić ten błąd:
Najprostszym sposobem naprawienia tego błędu było skorzystanie z szablonów wiadomości e-mail. Tworzone są przez profesjonalnych projektantów i mogą mieć charakter branżowy lub okolicznościowy. Nie musiałem wykonywać ciężkiej pracy. Wszystko, co zrobię, to wybrać dobry szablon, który będzie pasował do intencji mojego e-maila i odpowiednio do wersji roboczej.
Kolejną zaletą korzystania z szablonów wiadomości e-mail jest to, że są już zoptymalizowane pod kątem ekranów mobilnych. Gdy tylko zacząłem wysyłać atrakcyjne wizualnie maile, mogłem zaobserwować lepsze wyniki. Na początek średni wskaźnik rezygnacji z subskrypcji spadł o 5% w ciągu 2 miesięcy.
Błąd 3: e-maile, które są zbyt nachalne lub sprzedajne
Wiedziałem, że najlepiej sprzedać coś, nie brzmiąc jak sprzedaż! Ale nie zawsze mogłem śledzić to w moich ukierunkowanych e-mailach. Niektóre z moich e-maili były bardzo sprzedażowe.
Tutaj zacząłem myśleć z perspektywy moich subskrybentów. Dlaczego mieliby od czasu do czasu otrzymywać promocyjne e-maile na swoją skrzynkę odbiorczą? Czy nie otrzymują już ich wystarczająco dużo?
Zrozumiałem, że kluczem do zmniejszenia liczby niesubskrybowanych e-maili byłoby napisanie bardziej szczegółowych wiadomości e-mail. Nie mówię, że e-maile promocyjne są złe, ale aby dodać czytelnikom większą wartość, musiałem podać kilka informacji, które mogą im pomóc.
- Wiele moich e-maili prosiło ludzi o kupno produktu bez podania wystarczających powodów.
- Kolejnym błędem, który popełniłem, było nieoferowanie żadnych zniżek. Jedną z największych wskazówek dotyczących e-mail marketingu, z jakimi się spotkałem, jest to, że „jeśli wysyłasz e-maile sprzedażowe, zaoferuj zniżki, aby były zorientowane na klienta”.
- Zauważyłem też, że generalnie nie wysyłam e-maili promocyjnych, ale kiedy to robiłem, wysyłałem ich zbyt wiele z powrotem. Rezultatem był wyższy wskaźnik rezygnacji z subskrypcji.
Przyjrzałem się również podejściu moich konkurentów do wysyłania promocyjnych wiadomości e-mail. To pomogło mi dowiedzieć się, gdzie jest luka i jak mogę ją wypełnić.
Oto, co zrobiłem, aby naprawić ten błąd:
Próbowałem dwóch różnych strategii.
Strategia 1
Zmieniłem całą sekwencję e-maili. Zacząłem podążać za nowym harmonogramem, w którym skupiłem się bardziej na wysyłaniu informacyjnych e-maili. Zacząłem wysyłać informacyjne e-maile i promocyjne e-maile w proporcji 2:1. Najpierw edukuję swoich odbiorców na temat produktu, podkreślam jego zalety, a następnie prosim o jego zakup.
Strategia 2
Przeredagowałem kopię e-mail marketingu, aby była bardziej zorientowana na klienta. Skupiłem się bardziej na korzyściach produktu dla klientów indywidualnych, oferowanych rabatach itp. Zainspirowałem się również kopią e-mail Crashplan:

Jest to idealna promocyjna kopia wiadomości e-mail z trzech powodów:

- Oferuje 30% zniżki dla użytkowników
- Jest promocyjny, ale nie nachalny
- Wymienia kilka głównych zalet produktu
Błąd 4: Niektórzy z naszych subskrybentów zapisali się na pierwsze korzyści. Kiedy te korzyści nie były już dostępne, zdecydowali się zrezygnować z subskrypcji!!
Kiedy ponownie przejrzałem moją listę e-mailową, zrozumiałem, że niektórzy subskrybenci zapisali się na moją listę, aby uzyskać początkowe korzyści. Obejmują one różne magnesy wiodące, takie jak e-booki, seminaria internetowe, listy kontrolne i inne oferowane przez nas fajne zasoby. Ale teraz nie otrzymują żadnych wartościowych zwrotów. W rezultacie rezygnują z subskrypcji!
Czy mogę ich winić? Wydaje mi się że nie! Wiele razy robiłem podobną rzecz. Zarejestrowałbym się w sklepie detalicznym, aby uzyskać bezpłatne rabaty, dokonam jednorazowego zakupu, a następnie zrezygnuję z subskrypcji.
Zrozumiałem, że muszę zaplanować długoterminowe korzyści dla moich subskrybentów. Skuteczność e-mail marketingu polega na budowaniu długotrwałych relacji. Próbowałem się teraz na tym skupić.
Oto, co zrobiłem, aby naprawić ten błąd:
Gdy dowiedziałem się o przyczynach wzrostu liczby wypisów, wypróbowałem te strategie:
- Zaktualizowałem wszystkie informacje na różnych stronach docelowych i formularzach rejestracji. Ma to na celu zapewnienie subskrybentom jasnego obrazu tego, czego mogą się spodziewać po naszych stronach docelowych, zanim klikną przycisk „subskrybuj”.
- Usunąłem niektóre e-maile z mojej listy e-mailowej, które uważałem za nieistotne.
- Rozpocząłem też ankietę zwrotną dla moich obecnych subskrybentów. Celem było uzyskanie ich opinii na temat tego, czego od nas oczekują i jak możemy ożywić naszą strategię e-mailową.
Ten błąd nauczył mnie wielu rzeczy. Zrozumiałem, że ważne jest bycie szczerym wobec subskrybentów. Jeśli nie dostarczę tego, co obiecuję, anulują subskrypcję. Od czasu do czasu aktualizowanie treści jest o wiele lepsze niż okłamywanie subskrybentów lub składanie fałszywych obietnic.
Błąd 5: Nie korzystałem z double opt-in!
Proszenie subskrybentów wiadomości e-mail o potwierdzenie ich adresów e-mail przed dodaniem ich do mojej listy e-mailowej nazywa się „podwójnym opt-in”. Jest to jedna z najlepszych praktyk e-mail marketingowych, która pozwala zaoszczędzić sporo czasu i wysiłku marketerom.
Niestety, na własnej skórze przekonałem się o znaczeniu double opt-in. Przez długi czas polegałem na pojedynczych opt-inach, co zwiększyło liczbę wypisów! Teraz zdałem sobie sprawę z zalet strategii double opt-in.
Dzięki podwójnej akceptacji mogłem zidentyfikować i usunąć następujące typy adresów e-mail:
- Osoby wprowadzające fałszywe adresy e-mail, aby otrzymać bezpłatne zasoby
- Użytkownicy, którzy błędnie wpisali adresy e-mail
- Subskrybenci, którzy wpisują adresy e-mail znajomych/członków rodziny wbrew ich woli
W przypadku podwójnej zgody tylko osoby, które naprawdę chcą otrzymywać biuletyny, potwierdzą/zweryfikują swój adres e-mail. Możemy utrzymywać czystą i zweryfikowaną listę e-mailową, a ogólna liczba rezygnacji z subskrypcji również się zmniejsza.
Niektórzy z nas mogą się martwić, ponieważ podwójne wyrażenie zgody może skrócić naszą listę e-mailową. Ale moim zdaniem zawsze dobrym pomysłem jest posiadanie krótszej listy e-mailowej niż posiadanie dużej, wypełnionej nieaktywnymi/fałszywymi kontaktami.
Oto, co zrobiłem, aby naprawić ten błąd:
Było jednak jedno wyzwanie z podwójnymi opt-inami. Zdałem sobie sprawę, że uzyskanie od subskrybentów potwierdzenia ich adresów e-mail może być trudne. Zainspirowałem się więc różnymi markami.
Zobaczmy, co zrobił tutaj Macy:

Macy's oferuje 15% zniżki dla użytkowników po potwierdzeniu ich adresów e-mail i dołączeniu do listy e-mail Macy's. W rzeczywistości jest to sprytny sposób na przyciągnięcie klientów i przekonanie ich do weryfikacji adresów e-mail.
Oto kolejny przykład z Wyzwalaczy społecznościowych,

Nadawca podkreślił tutaj czynnik „pilności”. Ten e-mail sprawi, że subskrybent poczuje, że „Jeśli nie potwierdzę swojego adresu e-mail JAK NAJSZYBCIEJ, nie otrzymam środków bonusowych”. Może to działać jako wyzwalacz i przekonać użytkowników do zweryfikowania swoich adresów e-mail.
Oto ostatnie wnioski z tego błędu:
- Korzystanie z double opt-in pomaga nam utrzymywać aktywną listę e-mailową
- Double opt-in może zmniejszyć liczbę rezygnacji
- Aby użytkownicy potwierdzali swoje e-maile, możemy wysłać im rabaty lub podkreślić czynnik „pilności”
Błąd 6: wysyłałem za dużo e-maili!
Kiedyś znajoma podzieliła się swoim doświadczeniem z e-mailami marketingowymi. Powiedziała, że subskrybuje biuletyny Yandy Lingerie. Początkowo cieszyła się z rekomendacji produktów i powiadomień o zniżkach. Pomyślała nawet, że ta marka prowadzi postępowe blogi na swojej stronie internetowej.
Ale wtedy coś poszło zupełnie nie tak. Każdego dnia zaczęła otrzymywać promocyjne e-maile od tej marki. Czasem nawet 2 maile dziennie. Jej skrzynka odbiorcza wyglądała mniej więcej tak:

To sprawiło, że była sfrustrowana, a wypisanie się z ich listy było jedyną opcją, jaka jej pozostała.
Oto jak możemy uniknąć tego błędu:
Opracowałem dwie różne strategie e-mailowe.
Strategia 1
Przełączyłem się na harmonogram e-maili, w którym wysyłałbym mniej e-maili. Przerzuciłem się z 6-7 e-maili miesięcznie na jeden harmonogram e-maili w tygodniu. Dałoby to moim subskrybentom trochę czasu na przeczytanie moich e-maili i zrozumienie oferowanych przeze mnie produktów.
Aby to zrobić, użyłem wtyczki Icegram's Email Subscribers Plugin. Pomogło mi to zaplanować moje biuletyny na podstawie wybranej przeze mnie częstotliwości.

Mogę tworzyć tyle nowych sekwencji e-maili, ile chcę. Mogę też wybrać, kiedy chcę wysłać, ile e-maili chcę wysłać itd. Segmentacja mojej listy e-mailowej również stała się łatwiejsza dzięki temu narzędziu do e-mail marketingu.
Strategia 2
Drugą strategią było danie wyboru subskrybentom. Zapytałem ich, ile razy w ciągu tygodnia chcieliby się ode mnie usłyszeć. Stworzyłem trzy oddzielne typy częstotliwości newsletterów: co tydzień, co dwa miesiące i co miesiąc. Później poprosiłem subskrybentów o zapisanie się na preferowaną listę e-mailową. Ta strategia pomogła mi również podzielić moją listę e-mailową.
Wniosek
Może być wiele przyczyn rosnącego wskaźnika rezygnacji z subskrypcji e-maili. Zaletą KPI w e-mail marketingu jest to, że pomagają zrozumieć, co poszło nie tak i jakie zmiany należy wprowadzić. Śledź wskaźniki e-mail marketingu. Pamiętaj, że kilka wiadomości e-mail z anulowaniem subskrypcji jest w porządku. Ale powinieneś dołożyć starań, aby przejąć kontrolę, zanim wskaźnik rezygnacji z subskrypcji stanie się niekontrolowany.
Zacznij od pobrania naszych darmowych wtyczek WordPress – Icegram Engage (dla mnóstwa szablonów optin), Email Subscribers (do prowadzenia kampanii e-mail marketingowych) i Rainmaker (do tworzenia prostych formularzy), aby zapewnić lepsze wrażenia z marketingu e-mailowego.
Dodatkowe Czytania
- E-mail marketing to konieczność dla blogerów
- Dzięki tym wskazówkom pokonaj konkurencję
- Proste sztuczki zwiększające współczynniki otwarć e-maili